czwartek, 17 stycznia 2013

Zarys sylwetki i cel bloga

Fascynacja instytucją guwernantki nie opuszcza mnie od chwili, kiedy przeczytałam swoją pierwszą pozytywistyczną powieść. Idea śmierci z przeuczenia również.

Bardzo chciałam stworzyć tego bloga, nawet jeśli nie dla szerokiej publiczności, to dla siebie samej. Jednak gdzieś w głębi duszy kłuje ten niezwerbalizowany przez nikogo zarzut: co ty wiesz o nauczaniu? Otóż wiem mało i dlatego jest we mnie wieczna potrzeba douczania się w tej dziedzinie, odkrywania prawdy o sobie, swoim powołaniu 
i szerokopojętym nauczaniu.

Kiedy przyznaję się do tego, że odkryłam swoje powołanie, niektórzy rówieśnicy mówią, że mi zazdroszczą. W przedziale 18-23 niewielu ludzi może się w ten sposób scharakteryzować. Widoczny jest raczej trend zagubienia, tudzież wiecznego nastolatka. A wiedzieć, co się chce robić w życiu jest tak przyjemnie, tak lekko 
i tak błogo…no dobra rozpędzam się. Pogadamy jak dostanę pierwszą pracę, która przygwoździ mnie do posadzki swymi niespełnionymi oczekiwaniami, wrogością otoczenia i tragiczną świadomością braku wiedzy i doświadczenia, jakiego absurdalnie wymaga się od młodego nauczyciela.

Zatem zakładam tego bloga, by zmotywować siebie (i może innych mi podobnych) do zdobycia i usystematyzowania owej wiedzy i doświadczenia.

Mam 23 lata i skończyłam licencjat z filologii angielskiej ze specjalizacją nauczycielską i uprawnieniami do uczenia drugiego przedmiotu, jakim jest szerokopojęta historia sztuki. Pracę licencjacką pisałam z metodyki. Obecnie spędzam rok w Ameryce jako au pair opiekując się wspaniałymi, lecz troszkę bardziej wymagającymi uwagi dziećmi. W moich planach jest magisterka z języka angielskiego z naciskiem na metodykę nauczania.

Na blogu chciałabym zamieszczać godne uwagi informacje i innowacyjne pomysły dotyczące systemu edukacji w Polsce i w Ameryce, opierając się na artykułach tudzież na własnym doświadczeniu. A jako że jestem istotą dygresyjną, nie omieszkam wrzucić od czasu do czasu autorskiego narzekania/przemyśliwania, recenzji czytanej książki, tudzież zestawu filmów, które każdy (przyszły) nauczyciel powinien obejrzeć. Jednak postaram się, by obszar dygresji nie wychodził poza obrzeża szerokopojętej oświaty. Wyczuwam tutaj drobny paradoks, i nadużycie słowa „szerokopojęty”.

Dalej wzwyż i dalej w głąb zatem!

Guwernantka


4 komentarze:

  1. Jedyna co mi się nasunęło podczas czytania - oprócz szerokopojętego podziwu dla Twórcy drugiego już bloga - to: go for it, Tiger! :) Pozdrawiam Cię bardzo, Kasia S.

    OdpowiedzUsuń
  2. fajny blog XD
    mixxx

    OdpowiedzUsuń
  3. Po pierwsze- rewelacyjne zdjęcie! Po drugie, piszesz: "Kiedy przyznaję się do tego, że odkryłam swoje powołanie, niektórzy rówieśnicy mówią, że mi zazdroszczą. W przedziale 18-23 niewielu ludzi może się w ten sposób scharakteryzować." Cóż, jestem już "grubo" za tym przedziałem wiekowym (od 3 lat:P) a nadal zazdroszczę Ci, że odnalazłaś swoje powołanie- mnie się to do tej pory nie udało :P I po trzecie- polubiłam Cię po raz kolejny, tym razem za historię sztuki, którą uwielbiam! Wprawdzie uprawnień do jej nauczania nie posiadam, ale maturę się zdało i jakieś konkursy po drodze też pozaliczało :P No, a po czwarte- pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. świetne zdjęcie! skąd ta sukienka? :P podobają mi się Twoje zainteresowania.

    OdpowiedzUsuń

Proszę, jeśli w czasie czytania nasunęły Ci się jakieś myśli, podziel się nimi.:)